Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koza Wólka już przygotowana. Kolorowy korowód wyjedzie na ulice. Zdjęcia

Ewelina Fuminkowska
Ewelina Fuminkowska
Wideo
od 16 lat
Panowie, którzy tworzą Kozę w Wólce, chcą podtrzymywać tradycję. To kujawski zwyczaj kończący karnawał. Od 2020 roku chodzenie z kozą jest na Krajowej Liście Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego.

W tym roku Koza Wólka przygotowała kilka nowości. Panowie już od grudnia przygotowują stroje i organizują próby dla orkiestry. W tym roku na ulice kujawskich wsi i Aleksandrowa Kujawskiego wyjdą już 36. raz. Wcześniej tradycję chodzenia z kozą podtrzymywali ich ojcowie i dziadkowie.

- Zaczynałem jako kilkuletni chłopiec i chodziłem z małą kozą. Kiedyś Wólka potrafiła zorganizować nawet trzy kozy – opowiada Mariusz Pacek.

Diabeł, Żyd, Siora - kujawskie maszkary

Pan Mariusz od 35 lat najczęściej przebierany jest za śmierć lub diabła. Od kilku lat z kozą chodzi także jego syn Adam. - W tym roku będę kominiarzem i wyruszę z korowodem po raz trzeci – opowiada 15-latek..

Stefan Rosołowski z kozą chodzi od 35 lat i pasją zaraził syna Maćka.

- Jako dziecko z kolegami stworzyliśmy swoją. Gdy szła duża, trochę się baliśmy. Ostatnio podczas porządków znaleźliśmy strój policjanta dla małego chłopca i mundur przekazaliśmy Maćkowi z Broniszewa, który tworzy dziecięcą kozę – opowiada Maciej Rosołowski.

W tym roku z Wólką wyjdą 32 osoby, w tym orkiestra. - Oglądaliśmy stary film z 1995 roku i znów wyjdzie z nami postać Zorro. Wracamy trochę do tamtych lat. Mamy także oryginalne stare kożuchy, a postacie Żydów otrzymały tradycyjne włosy z pakuły lnianej– dodaje pan Mariusz.

Przygotowania trwają już dwa miesiące. Wcześniej panowie chodzą po sklepach z używaną odzieżą i szukają ubrań do przerobienia. Zamówili ponad 200 sztuk bibuły, by korowód był kolorowy. W końcu Koza z Wólki słynie z najpiękniejszych strojów.

- Wstążki muszą zostać na krzakach, przy domach, by pokazać, że koza tu była. Wcześniej ktoś wchodził do domu i rozrzucał sieczkę, by domownicy mieli co robić – uśmiechają się panowie.

Kujawskie zapusty to znak, że kończy się karnawał

- W tamtym roku stroje popsuł nam deszcz, musieliśmy w tym roku dużo poprawić -dodaje pan Stefan Rosołowski. - Mimo wielu godzin poświęconych na przygotowaniach i próbach warto. Radość ludzi, dzieci i zdziwienie osób, które przyjeżdżają z daleka i widzą kozę, jest niezwykła. Może chodzenie trochę się różni niż wcześniej, ale tradycja musi być podtrzymywana.

Wcześniej do koszyka Siory wpadały jajka i wędliny. Teraz panowie dostają gotówkę, którą przeznaczają na zakup materiałów i opłacenie ciągników. Pieniądze zbiera policjant w mundurze z minionej epoki.

Trwa głosowanie...

Co myślisz kujawskiej tradycji "chodzenia z kozą"?

- Z tych jajek robiliśmy jajecznicę na koniec i była zabawa. Teraz też nie może zabraknąć uroczystego zakończenia karnawału – dodaje Mariusz Pacek. - Często mieszkańcy proszą nas do domów, by postraszyć jakieś młode dziewczyny, częstują alkoholem, ale pić zbyt dużo nie możemy. Spotykamy się z przyjaznym odbiorem. Nie robimy krzywdy, nie straszymy, zachowujemy się kulturalnie.

Koza Wólka wyjdzie w ostatnią sobotę karnawału

W tym roku, w sobotę 10 lutego, wyjadą trzy ciągniki. Początek, jak zawsze Wólka 36, następnie trasa będzie prowadziła przez Wólkę do Ostrowąsa, później Przybranowo, Ośno, Plebanka i osiedle Piaski w Aleksandrowie Kujawskim.

Z pewnością już z daleka będzie można usłyszeć muzykantów z Wólki. - Odezwał się do nas pan z Torunia, który nie znał tego zwyczaj, ale tak mu się spodobał, że chciał dołączyć. Będzie grał na akordeonie – opowiadają. - Mamy też nowy bęben, trochę głośniejszy niż poprzedni.

By kultywować tradycje w ostatnią sobotę karnawału, specjalnie z Niemiec przyjadą inni członkowie, którzy od lat zasilają korowód z Wólki.

Wśród maszkar nie zabraknie bociana, będzie nowa baba, żyda, policjanta, śmierci, pary młodej… Każda z nich coś symbolizuje.

„Chodzenie z kozą” związane jest z zapustami, czyli czasem przypadającym na koniec karnawału, od tłustego czwartku do wtorku przed Środą Popielcową. To zwyczaj spotykany na Kujawach. Maszkary odwiedzają domy i kolędują, a odwiedziny kozy mają zapewnić szczęście i przynieść obfite plony.
Koza to najważniejszy element dziedzictwa niematerialnego województwa Kujawsko-Pomorskiego. Od 2020 roku jest na Krajowej Liście Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na aleksandrowkujawski.naszemiasto.pl Nasze Miasto