Dworzec w Aleksandrowie Kujawskim. Kolejny fragment do odbioru

To może mało efektowne prace z punktu widzenia estetyki całej budowli, ale niezwykle istotne dla ratowania budynku przed dalszą dewastacją, powodowaną choćby ulewami. Dlatego w tym roku skoncentrowano się tylko na pracach na dachu. Prace wykonywała wybrana w przetargu sopocka firma Kamaro. Ich wartość oszacowano na niecałe 350 tys. złotych, z czego 200 tys. zł pozyskano z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a 10 tys. złotych od Kujawsko-Pomorskiego Konserwatora Zabytków.

Do odbudowy pozostanie dach nad częścią budynku, w którym znajdowała się kiedyś hala sportowa (od holu głównego). Burmistrz Andrzej Cieśla nie ukrywa, że i na te prace stara się o pieniądze z zewnątrz. - Złożyliśmy już wnioski o dofinansowanie tych prac do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz do urzędu marszałkowskiego - tłumaczy.

Po kolejnym „dachowym” etapie pozostanie do wykonania remont wnętrz dawnej hali sportowej, ale na to przewidziano środki w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych Powiatu Aleksand-rowskiego.

Dotychczas na ratowanie zabytkowego budynku dworcowego, który miasto przejęło na swój garnuszek, wydano około 6,1 mln złotych.

W odrestaurowanych pomieszczeniach dworca wygodną siedzibę ma Miejska Biblioteka Publiczna, miastu przybyła też reprezentacyjna sala konferencyjno-koncertowa, od niedawna nosząca imię Edwarda Stachury „Steda”, jest tu też wielofunkcyjne pomiesz-czenie, które może być wykorzystywane m.in. na kameralne spotkania czy koncerty. Znalazł w nim swój azyl alek-sandrowski oddział Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

Nie jest wykluczone, że poza budynkiem dworca miasto przejmie nieczynną wieżę ciśnień. Na razie plany takie są w głowie burmistrza. - Rozmawiam o tym z przedstawicielami kolei. Dostaliśmy zgodę spółki kolejowej na zarządzanie nieczynną wieżą ciśnień. Chcemy jeszcze w tym roku zabezpieczyć wejście do wieży i zrobi ć porządek w czterometrowej studni, do której przez lata wrzucano rozmaite śmieci - nie ukrywa burmistrz, który prowadzi też rozmowy z inną spółką kolejową o przejęciu części nieużywanego torowiska.