We wtorek 19 września starosta namysłowski Konrad Gęsiarz zwołał konferencję prasową, na której poinformował o tej bulwersującej sprawie.
- W ubiegłym tygodniu służby, pracujące w naszym wydziale finansowym potwierdziły, że jeden z pracowników wydziału dopuszczał się wyprowadzenia pieniędzy ze starostwa. Proceder był dość sprytnie przeprowadzony i nie był łatwy do wykrycia – mówił Konrad Gęsiarz. - Niezwłocznie, czyli w ubiegły czwartek, kiedy tylko zyskaliśmy pewność, że taki proceder miał miejsce, zgłosiliśmy sprawę policji w Namysłowie. Ze względu na dobro śledztwa nie mogę na tę chwilę powiedzieć, ile pieniędzy zniknęło z konta starostwa. Służby są powiadomione o wszystkich kwotach i wszystkich przelewach, o których wiemy, ale jeszcze cały czas badamy sprawę. Mogę tylko powiedzieć, że jest to duża kwota.
Również w czwartek zostało przygotowane pismo o natychmiastowe rozwiązanie umowy z mężczyzną.
- Został zwolniony w trybie natychmiastowym na podstawie artykułu 52 Kodeksu pracy za ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych – wyjaśniał starosta. - Ten pracownik przebywał na zwolnieniu lekarskim, dlatego musieliśmy wysłać list polecony, który został odebrany wczoraj, czyli w poniedziałek.
Ponadto w związku z wykryciem nieprawidłowości starostwo powołało zewnętrzną firmę audytorską. Jej zadaniem będzie przeprowadzenie dokładnej kontroli w Wydziale Finansowym, oszacowanie skali procederu i czasu jego trwania. Celem audytu będzie sprawdzenie, czy jeszcze któryś z pracowników namysłowskiego starostwa może być odpowiedzialny w tej sprawie.
- Dodatkowo przygotowujemy się do tego, aby powołać biegłego rewidenta, będącego specjalistą w dziedzinie samorządu terytorialnego – mówił Konrad Gęsiarz. – Mamy tu do czynienia ze sprawami finansowymi. Będzie konieczność przywrócenia prawidłowego prowadzenia ksiąg.
Zdaniem starosty sprawa ta ujawniła również mankamenty systemu bankowego.
- Będziemy się również kontaktować z instytucjami finansowymi, aby na przyszłość z naszego doświadczenia mogły skorzystać także inne urzędy – informował Konrad Gęsiarz.
Opozycyjni radni powiatowi chcą dymisji Konrada Gęsiarza, bo uważają, że do procederu doszło z powodu braku nadzoru.
- Na pewno przygotujemy wniosek o odwołanie starosty – informował Krzysztof Szyndlarewicz, radny powiatu namysłowskiego (Koalicja Obywatelska). - Żeby było to skuteczne, musimy iść szeroko, czyli z dotychczasowymi koalicjantami PiS-u: PSL-em i Wspólnotą Obywatelską.
Na 28 września planowana jest sesja rady powiatu namysłowskiego. Radny Krzysztof Szyndlarewicz zapowiada, że wniosek o odwołanie starosty zostanie złożony jeszcze przed tą sesją.
- Taki wniosek może być głosowany najwcześniej po upływie 30 dni od sesji, na której został złożony, więc będzie to pewnie pod koniec października – dodaje Krzysztof Szyndlarewicz.
Z kolei poseł Witold Zembaczyński (Nowoczesna) zapowiedział przeprowadzenie kontroli poselskiej w tej sprawie.
- Z tego co się dowiedzieliśmy, na przestrzeni trzech lat z kasy starostwa mogło zniknąć około miliona złotych. Pieniądze były wyprowadzane podobno na kilkadziesiąt kont – mówił Witold Zembaczyński.
Do sprawy będziemy wracać.
Wydanie specjalne Gol24 - Studio EURO 2024 - odcinek 1
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?