Ta nieruchomość straszy w Aleksandrowie Kujawskim. W zarośniętym ogrodzie organizują zabawy

Problem skrajnego braku porządku na tej działce nie jest sprawą nową. Z ogromnych zarośli widać piękny, zabytkowy budynek. Willa z początku XX wieku od lat jest remontowana, końca prac nie widać. Wcześniej na terenie rozległego ogrodu i budynku dochodziło do licznych podpaleń. Teraz zarośnięty ogród w centrum miasta nie wygląda estetycznie.

Mieszkańcy nie raz widzieli młodzież, która przeskakiwała przez ogrodzenie, by urządzać zabawy zarośniętym ogrodzie. Blisko jest sklep, a przez krzaki i zielsko nic nie widać.

Zdarzały się też interwencje policji.

- Wieczorem słychać z tych zarośli głośne rozmowy, śmiechy i muzykę - opowiada pani, która mieszka w pobliżu. - To nie tylko młodzież, ale także panowie, którzy nie stronią od mocnych trunków. Mam nadzieję, że nie ma tam narkotyków i gorszych rzeczy.

Mieszkaniec dawnego domu kolejarza zaznacza, że to młodzież z problemami. - Nie przychodzą wszyscy, ale osoby, które szukają mocnych wrażeń. Dziewczęta krzyczą, proszą o pomoc i nagle znów śmiechy. Nikt tam nie wejdzie, strach.

Mieszkańcy Aleksandrowa Kujawskiego zwrócili uwagę na jeszcze jeden problemy - wizualny.
- Jak to wygląda, główna ulica i takie krzaki - dodają. - Jedna kuracjuszka czekała na pociąg i chodziła z małą walizką po Wojska Polskiego, robiła zdjęcia tych krzaków. To wstyd.

Z prośbą o interwencję zwróciliśmy się do Arkadiusza Gralaka, burmistrza Aleksandrowa Kujawskiego.

- Staramy się zmienić teren wokół dworca, który jest remontowany. Wokół otoczenie staje się ładniejsze. Ogród wraz z budynkiem nie jest własnością miasta. Na pewno zwrócimy się do właściciela obiektu z prośbą o uporządkowanie terenu - powiedział burmistrz Aleksandrowa.

Miasto ustaliło właściciela zaśmieconej nieruchomości i wezwało do jej uprzątnięcia. Jeśli to nie pomoże, sprawę można skierować do sądu.