Dyżurny aleksandrowskiej komendy został w czwartek (17.12.) poinformowany o kradzieży furtki od ogrodzenia. Na podstawie uzyskanych informacji policjanci szybko ustalili kto mógł dopuścić się tej zuchwałej kradzieży. Kilkanaście minut po zgłoszeniu zapukali do drzwi 46-letniego mieszkańca Aleksandrowa. Skradzioną furtkę, której wartość pokrzywdzona wyceniła na 1000 zł. znaleźli w garażu mężczyzny.
46-latek został zatrzymany i dzisiejszą noc spędził w areszcie. Jak tłumaczył policjantom, sąsiadka nie rozliczyła się z nim za pomoc przy pracach w ogródku. Postanowił więc sam odebrać swoje „wynagrodzenie”. W piątek mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Furtka wróciła już w ręce prawowitej właścicielki.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?