Zdun to wymarły zawód? Pracy w nim nie brakuje. Ostatnio w Lubuskiem odbył się egzamin dla osób, chcących wykonywać ten zawód

W środę i czwartek (8 i 9 maja) w Jesionie, wsi położonej w powiecie nowosolskim odbywał się dwudniowy egzamin czeladniczy w zawodzie zdun. Czy zdun to naprawdę wymarły zawód?

Tak wyglądały zmagania przyszłych mistrzów i czeladników!

-Są trzy główne zadania egzaminacyjne i pięć pobocznych m.in. z BHP czy obsługi narzędzi — tłumaczy Dawid Kozar, przewodniczący komisji egzaminacyjnej. Do głównych zadań należy grupowe wykonanie pieca trzykanałowego, pięciokanałowego i kuchni kaflowej. -Co 4-5 godzin odbywa się zmiana grup tak, aby każda z nich wybudowała część każdego rodzaju pieca — mówi egzaminator.

Dawid Oskwarek, organizator egzaminów na zduna dodaje, że egzaminy mistrzowskie w zawodzie zdun powstały w odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie w branży. W egzaminach brało udział czternastu uczestników. Walczyli o tytuł mistrza i czeladnika budując bryły metodą zduństwa tradycyjnego.

Zdun, który chce się rzemiosłem zajmować profesjonalnie, może liczyć na naprawdę dobre zarobki. Konieczna jest jednak wiedza i odpowiednie dokumenty uprawiające do wykonywania zawodu. Jak się wyznają zduni, trudno oszacować cenę wykonania takiego pieca, zależna jest bowiem od wielu czynników. Należy się jednak liczyć z kosztami zaczynającymi się od 5 tys. zł.

-Oczywiście najważniejszy jest wybór dobrego zduna, rzemieślnika — tłumaczy Dawid Oskwarek dodając, że niebagatelne znaczenie mają także wysokiej jakości materiały. - Dziś korzystamy z nowoczesnych materiałów w metodzie zduństwa nowoczesnego i tradycyjnych, kaflowych tak, jak to było lata temu – wyznaje organizator. To tajemnica trwałego i eleganckiego pieca kaflowego, którzy przetrwa dziesiątki lat.

• W Międzyrzeczu jest zamek jak z "Gry o Tron". Można do niego wejść
• Opuszczony miejski basen we Wschowie był studnią bez dna. Czy zostanie otwarty? | WIDEO, ZDJĘCIA