Komisja Miejska podała, że na godz. 12 zagłosowało niespełna 10 proc. uprawnionych do głosowania. To mała frekwencja.
W lokalach wyborczych pustki, a w centrum miasta i w parku tłoczno. - Wolę spacer niż wybory. Może pójdę wieczorem - powiedziała pani Aniela. - Mieszkam w Ciechocinku od niedawna. To piękne miasto, nie znam osób, ciężko mi zabierać głos.
Tych, których spotkaliśmy przed lokalami wyborczymi, chcieli wykorzystać swój przywilej. - To moje prawo, zawsze lepsze to niż narzekanie później. Nie opuściłam żadnych wyborów i na kolejnych też będę głosować - powiedziała pani Jadwiga.
Pan Jerzy zrezygnował z delegacji, by wziąć udział w głosowaniu. - Praca nie zając, poczeka. Wybory są raz na jakiś czas i wybieram lepszy los dla wnuków i dzieci.
- To dosłownie chwila. Wracałam z kościoła i straciłam zaledwie 10 minut. Nie wyobrażam sobie nie oddać głosu. Później narzekać będzie łatwiej - dodaje pani Bożena. - Syn z synową też się wybierają. Pewnie wezmą wnuczkę na spacer i wejdą. Oni też chcą mieć wpływ na swoje miasto.
Małą frekwencją zaniepokojeni są członkowie komisji, które odwiedziliśmy. Liczą, że po obiedzie mieszkańcy wyjdą na spacer i przyjdą oddać głos. - Piękna pogoda, wystarczy wziąć ze sobą dowód i wejść do swojego lokalu wyborczego - mówili.
Podczas pierwszej tury swoje głosy oddało niespełna 39 proc. uprawnionych.
W Ciechocinku upoważnionych do głosowania jest 8266 mieszkańców uzdrowiska. Swoje głosy mogą oddać w siedmiu obwodowych komisjach wyborczych, które znajdują się w pięciu punktach.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?