Zatrzymuje się przy dworku w Pruchnowie ( w zasadzie jego ruinie). Przed II wojna światowa stanowił własność rodziny Głowackich, po wojnie zamieszkały przez parcelantów, obecnie własność prywatna. Elewacja frontowa dworku ma charakterystyczny ganek z czterema kolumnami. Spotykam tu 87 letnią Wandę Serocką pamiętająca wiele naszych hafciarek, sama też tym przez lata się para.
Umawiamy się na rozmowę o tym zagadnieniu. O czym niebawem.
Warto przypomnieć:
Sztuka hafciarska na Kujawach rozwijała się w II poł. XIX w. i na początku XX w oparciu o bezpośredni przekaz pokoleniowy, a także motorem jej rozwoju była konieczność czerpania z tego zarobku. Jednym z największym w tamtym okresie ośrodków hafciarskich był Radziejów. Początki sięgają lat dziewięćdziesiątych XIX i wiążą się z rodziną Zyglerów, a zwłaszcza z ich córką Joanną, której pasją życiową był haft. Pani Joanna miała pięć córek, których z pasją nauczała rękodzielnictwa związanego z haftem.Miała także uczennice. Córki to: Maria Szewczyk (1901-1995); Kazimiera Polankiewicz (1906-1963); Stanisława Ignasiak(1908-1981); Leokadia Machtyl (1916-2008), Cecylia (1905-1946). W tym czasie w Radziejowie haftem zajmowały się także: Stanisława Karpińska(1911-1995); Zofia Lewandowska (1900-1985); Lucyna Nowacka( 1889-1960).
Pani Elżbieta Stramowska jest jedną z trzech córek pani Kazimiery Polankiewicz.
Na tematy hafciarstwa oraz koligacji rodzinnych, gdyż z jej krewnymi wiążę się wiele spraw z tym związanych,tak mówi:
„Moja mama Kazimiera Polankiewicz miała siedmioro dzieci. Czterech synów, którzy już nie żyją oraz 3 córki. Elżbietę Stramowską naszą rozmówczynię oraz Cecylię mieszkającą w Czechach oraz Marię mieszkającą w Toruniu”. Moja mama specjalizowała się w hafciarstwie a zwłaszcza wykonywała: czepce, fartuchy, przewlekanki na tiulu z bawełną. W tamtych czasach w celach zarobkowych robiły swoje wyroby przeznaczając je na sprzedaż dla : Niemek i Zydówek. Przygotowywały całe wyprawy dla panienek wywodzących się z okolicznej szlachty. Warto wrócić do babci Joanny Chmielewskiej, która od córek wymagała dużego zaangażowania i precyzji w wykonywanym hafcie. Miało to i takie uzasadnienie, że wcześnie owdowiała i było to źródłu zarobków. Córki musiały szybko zarabiać.
Wszystkie córki obok haftu były zaangażowane w chórze kościelnym, będąc aktywnymi jego członkami. To okres wielu zespołów amatorskich. Ich reżyserem była pani Polankiewicz. Jedną z licznych uczestniczek biorących udział w tych zespołach była pani Wieslawa Indrjan ( domu Surdyk) a także Ryszard Pernak, Szymon Szynkowski i inni, ale o tym w odrębnym artykule. Pani Leokadii Machtyl i jej twórczości poświęcę oddzielny artykuł.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?