Spory mieszaniec biegał w okolicach wsi Kaźmierzyn i Ariany w gminie Waganiec. Nie ufał ludziom, bał się ich, ale często podbiegał do rowerzystów. Wiele razy sprawa zgłaszana była do Urzędu Gminy, ten przez dwa lata nie odłowił psa i nie oddał do schroniska.
- Mieszkańcy bali się o swoje dzieci. Pies zachowywał się agresywnie. Koczował u jednej z mieszkanek, która mimo wielu próśb nie otrzymała pomocy z gminy – tłumaczy Joanna Maziarz, której los psów i kotów, zwłaszcza tych bezdomnych, nie jest obojętny.
Losem bezdomnego psa z Kaźmierzyna pani Joanna zainteresowała się w lipcu. Wcześniej psa widywała w okolicach Arian, ale nikt nie zgłaszał, że to bezdomny zwierzak.
Sygnał o konającym czworonogu dostała anonimowo. - Pojechałam na miejsce i niestety nie pozwolono mi zabrać psa na badanie. Jedni mieszkańcy byli bardzo oburzeni – tłumaczy pani Joanna. - Sygnał o tym, że pies jest otruty, dostałam anonimowo. Zdziwiło mnie, że ktoś od razu podał przyczynę złego stanu zdrowia psiaka.
Pani Joanna zabrała psa i mimo natychmiastowej pomocy, pies zdechł. Bardzo cierpiał, jak tłumaczy weterynarz zmarł w okropnych męczarniach.
- Oferuję 1000 złotych nagrody za wskazanie sprawcy. Jeśli, ktoś ma jakiekolwiek informacje na temat podtruwania zwierząt w waszej wsi, proszę o kontakt, zapewniam anonimowość. Ja tej sprawy nie zamiotę pod dywan – tłumaczy pani Joanna. - Uważajcie też na swoje psy i koty, truciciel może próbować otruć inne zwierzaki.
Za kila dni mają przyjść wyniki sekcji psa, wtedy okaże się, czym otruty został zwierzak. Sprawa zgłoszona została na policję. Istnieje zagrożenie, że inne zwierzęta, które zjedzą zatrute jedzenie też mogą zdechnąć.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?