Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policjanci z Aleksandrowa Kujawskiego zasłużyli na medal. A nawet na Order Uśmiechu

Adam Willma
Adam Willma
Pewne jest jedno Zapaliło się rżysko w sąsiedztwie. Być może ogień nie przenosiłby się w takim tempie, ale na polu pozostała sieczka.
Pewne jest jedno Zapaliło się rżysko w sąsiedztwie. Być może ogień nie przenosiłby się w takim tempie, ale na polu pozostała sieczka. Nadesłane
Maleńkie Przybranowo położone niedaleko Aleksandrowa Kujawskiego nieczęsto pojawia się w mediach. Ostatni raz było na ustach całego kraju w 2014 roku, kiedy w pożwirowym wyrobisku utopiło się dwóch 14-latków. Teraz znów mówiło się o tej miejscowości.

Mąż pani Marty (imię zmienione na jej prośbę) wrócił akurat z pracy: - Odgrzewałam mu obiad, kiedy zobaczyłam płomienie za altanką. Krzyknęłam, że jest pożar i musimy gasić. Więc zaczęliśmy lać od naszej strony, żeby nie zajęły się świerki, bo gdyby tak się stało, pożar mógłby się szybko przenieść na podwórko. Z dymem poszłyby panele, przyczepa kempingowa, a może i dom by się zajął. Bo blisko rosną drzewa. Na szczęście pod ręką był długi wąż, który można było podciągnąć aż na pole za płotem.

Bohaterowie w płonącym rżysku

Maleńkie Przybranowo położone niedaleko Aleksandrowa Kujawskiego nieczęsto pojawia się w mediach. Ostatni raz było na ustach całego kraju w 2014 roku, kiedy w pożwirowym wyrobisku utopiło się dwóch 14-latków. Nic dziwnego, że i tym razem ludzie szukali szczegółów w mediach.

I nie zawiedli się.

„O krok od tragedii. Starsza kobieta nie mogła wydostać się z pożaru” - krzyczały tytuły w portalach. Albo „Pod Aleksandrowem Kujawskim na płonącym polu zasłabła staruszka. Uratowali ją policjanci”. Im dalej, tym bardziej dramatycznie: „W płonącym rżysku leżała kobieta. W ogień wbiegli policjanci by ją ratować”. W innej wersji: „W Przybranowie płonęło pole uprawne. W ogniu leżała 93-letnia kobieta”

Tylko dzięki profesjonalizmowi

Media wykorzystały informację, jaka spłynęła z aleksandrowskiej komendy pt. „Policjanci z Aleksandrowa Kujawskiego zapobiegli tragedii”. Relacja działała na wyobraźnię: „Mł. asp. Dawid Kaszubski i mł. asp. Maciej Korzeniewski, słysząc wołanie o pomoc, natychmiast ruszyli w tym kierunku. Jak się okazało, w płonącym rżysku leżała starsza kobieta, która nie miała siły wydostać się z ognia. Policjanci natychmiast wynieśli ją w bezpieczne miejsce, po czym zajęli się, wraz ze świadkami, gaszeniem pożaru. Tylko dzięki sprawnemu działaniu i profesjonalizmowi nie doszło do tragedii”.

Według policji sprawy miały się następująco: „Patrolujący teren gminy mł. asp. Dawid Kaszubski oraz mł. asp. Maciej Korzeniewski usłyszeli wołanie o pomoc. Natychmiast ruszyli w to miejsce. Okazało się, że na szerokości 100 metrów płonie rżysko, w którym, jak wynikało z relacji stojącej w pobliżu kobiety, leży 93-latka. Funkcjonariusze bez chwili namysłu wbiegli w ogień, gdzie znaleźli starszą panią, która była wycieńczona i nie mogła o własnych siłach się wydostać. Policjanci natychmiast wynieśli seniorkę w bezpieczne miejsce i wezwali pogotowie. Kiedy kobieta znalazła się pod opieką ratowników, mundurowi dołączyli do innych, którzy usiłowali ugasić ogień, by ten nie rozprzestrzenił się na sąsiadujące posesje. Dalej zajęli się nim przybyli na miejsce strażacy”.

Udowodnili w imię ślubowania

Opisowi zdarzeń towarzyszył panegiryk na temat funkcjonariuszy: „Mł. asp. Dawid Kaszubski oraz mł. asp. Maciej Korzeniewski na co dzień pełnią służbę w Wydziale Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Aleksandrowie Kujawskim, gdzie podczas codziennej służby dbają o bezpieczeństwo i porządek na drodze stojąc na straży przestrzegania przepisów przez uczestników ruchu drogowego. W imię złożonego przez siebie ślubowani, udowodnili co znaczy strzec bezpieczeństwa państwa i jego obywateli nawet z narażeniem życia ratując 93-latkę, a także dobytek okolicznych mieszkańców”.

Pani Marta nie wierzyła własnym oczom: - „Leżała w ogniu”? „Wyciągnęli ją policjanci”? Zastanawiam się o co tutaj chodzi. Przecież to jakieś żarty!

Potrafią pisać bajeczki

Zastanawiali się również internauci, którzy na profilu facebookowym policji nie pozostawili na funkcjonariuszach suchej nitki:

„To co opisuje Policja to bzdury!!!” - denerwowała się Asia K. „Byłam jedną z pierwszych osób na miejscu zdarzenia i znam inną wersję całej tej sytuacji. Panowie przypisują sobie za duże zasługi. Pożar gasili mieszkańcy, a ci dwaj panowie pomogli pod koniec. Starszą Panią uratowały dwie kobiety, A nie oni. Osoba, która napisała ten post na pewno nie miała informacji z wiarygodnego źródła. Mam nadzieję, że wkrótce pojawi się sprostowanie fałszywych wiadomości”.

„W komendzie widać po maturach są. Potrafią pisać ładne bajeczki” – ironizował Rafał T.

Czytacie komentarze świadków naocznych? - pytał Rafał P. „W sprawach karnych też kierujecie się zeznaniami tylko tych osób, które są na świeczniku? Przecież to wstyd ze ludzie piszą ze Policja kłamie!!”.

Ludzie wiedzą najlepiej

Pewne jest jedno Zapaliło się rżysko w sąsiedztwie. Być może ogień nie przenosiłby się w takim tempie, ale na polu pozostała sieczka.

Karol Doligalski wracał akurat z pracy, z Radziejowa. Do głowy mu nie przyszło, że dym unoszący się nad wsią unosi się w pola za jego płotem: - Moja dziewczyna i mama zauważyły ten pożar od razu. Kiedy dotarłem do domu, okazało się, że wszystko zaczęło się tuż przy moim płocie. Sąsiadka była tuż przy płomieniach, ale moja dziewczyna i koleżanka z gimnazjum natychmiast interweniowały. Ale żadnej policji tam nie było!

Po burzy w internecie policyjne służby zdawkowo odnoszą się do wydarzeń w Porbanowie: - Wszystkie informacje, które przekazaliśmy pochodzą z notatek dokonywanych przez policjantów – mówi Marta Białkowska-Błachowicz. - Nie wiem skąd wzięło się nieporozumienie, bo na pewno nasi policjanci przenieśli starszą panią. Na pewno też ogień był jeszcze spory, bo zrobili zdjęcia, które to dokumentują. Na miejscu były dwa patrole policyjne i stąd może wynika mylna ocena niektórych osób.

- Policja jest nam wszystkim potrzebna, ale nie powinna przypisywać sobie nie swoich dokonań – denerwuje się Karol Doligalski. - Kiedy przyjechali policjanci, pożar był już w 95 proc. opanowany. Nie wiem po co wypisują takie bzdury, przecież do gaszenia rzuciło się ponad 20 osób, więc ludzie dokładnie wiedzą, jak było.

Była na grządce z ogórkami

Daniel Wochna ma 93 lata. Jest jedną z dwóch najstarszych mieszkanek Przybranowa. Kobieta mieszka sama, ale opiekuje się nią syn albo córka.

- Ludzie z Przybranowa zachowali się wzorowo – podkreśla Alicja Gibert, córka pani Danieli. - Gdyby nie oni, nie wiadomo jak by się to wszystko skończyło. Trzeba przyznać, że nasza mama trochę narozrabiała. Mama jest umysłowo całkiem sprawna, tylko fizycznie nie domaga. W domu jest w stanie stanąć i chodzić trzymając się mebli, ale na podwórku praktycznie porusza się na czworakach. Problem w tym, że ogród to dla niej jedyna rozrywka. Była w stanie nawet w takiej pozycji skopać sobie grządki małym szpadlem. Regularnie też pieli. Wszystkie te chwasty wrzuca później na kupkę i pali. Z tego właśnie wziął się problem.

- Dwie panie przeniosły mnie w bezpieczne miejsce – przyznaje Daniela Wochna, dziś już z uśmiechem. - Jedna pani siedziała przy mnie i mnie uspokajała. Kiedy przyjechało pogotowie, dali mi tabletkę na uspokojenie, bo cała dygotałam z nerwów. Nie wiem skąd to zmieszanie, bo gdy na miejscu pojawili się policjanci, siedziałam już w bezpiecznym miejscu – o tam, przy grządce z ogórkami.

Ten pożar będzie nauczką

Za to pani Marta z sąsiedztwa do dziś nie może się otrząsnąć: - Jeśli policjanci chcieli być rzeczywiście użyteczni, to powinni jednak poważnie starszą panią pouczyć, a może nawet wypisać symboliczny mandat, bo to palenie chwastów w środku wiejskiej zabudowy nie zdarza się pierwszy raz. I tylko szczęśliwym trafem uniknęliśmy tragedii.

- No, muszę przyznać, że problemów ze mną coraz więcej śmieje się pani Daniela. - Dzisiaj na przykład wylałam wodę z czajnika na lodówkę. Ale ten pożar to będzie nauczka! Słyszałam w telewizji, że pewien kogut piał za głośno i policjanci ostrzegli go, żeby przestał, bo trafi do rosołu. Ja też muszę uważać, bo następnym razem sama się usmażę.

Niektórzy mieszkańcy Przybranowa nie chcą już rozmawiać o pożarze. Bo poszła fama, że w odwecie policja będzie łapać rowerzystów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na aleksandrowkujawski.naszemiasto.pl Nasze Miasto