Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Orkiestra z Wagańca gra już 20 lat! [zdjęcia]

Jadwiga Aleksandrowicz
Jadwiga Aleksandrowicz i z archiwum orkiestry
Zaczęło się od pomysłu Jana Pakuły, który 20 lat temu prezesował Ochotniczej Straży Pożarnej w Wagańcu. Na zebraniu druhów rzucił pomysł utworzenia własnej orkiestry. Tak narodziła się Młodzieżowa Orkiestra Dęta przy zarządzie Gminnym OSP w Wagańcu.

- Wcześniej była to taka muzyczna partyzantka. Kto umiał grać, skrzykiwał się z kolegami, by zagrać na mszy lub podczas uroczystości kościelnych - wspomina Roman Organiściak, kapelmistrz waganieckiej orkiestry. - Ja grałem na trąbce i klarnecie - dodaje.

Pomysł własnej orkiestry podchwycił ówczesny wójt Piotr Marciniak, a potem zaczęła się regularna praca: nauka gry dla chętnych, żmudne ćwiczenia, szlifowanie repertuaru i koncerty. - Pomysł narodził się w marcu, a oficjalnie zadebiutowaliśmy już w Boże Ciało. I gramy do dziś - opowiada kapelmistrz.

Z roku na rok orkiestra stawała się coraz bardziej profesjonalna, choć zmieniali się muzycy. Przyciągała całe rodziny: rodziców z dziećmi i rodzeństwa. Wystarczy wymienić Marszałków, Kamińskich, Przygodzińskich, Terpiłowskich, Skuzów i wielu innych.

Krzysztof Gapski miał 9 lat, gdy tworzono orkiestrę. Na zebranie OSP przyszedł z dziadkiem. - Zawsze marzyłem o saksofonie, ale pan Roman wybił mi go z głowy - śmieje się. Jest trębaczem. Jak jego dziadek i ojciec. Znakomitym, oklaskiwanym na koncertach za świetne solówki.

Roman Organiściak oblicza, że przez orkiestrę przewinęło się około 360 muzyków. Obecnie jest 32 muzyków koncertujących, 20 uczących się i 13 mażoretek.

Orkiestra koncertuje w Polsce i w regionie. Grała w Sali Kongresowej w Warszawie i w Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy, na Jasnej Górze i Licheniu, a nawet dla słuchaczy w Niemczech. Trofea zdobywane na festiwalach, konkursach i przeglądach waganieccy muzycy liczą w dziesiątkach. W repertuarze mają nie tylko marsze, ale też muzykę klasyczną, rozrywkową i filmową. Wystąpili też w filmie dokumentalnym "Polonez".

Najbardziej jednak Roman Organiściak dumny jest z tego, że wielu młodych ludzi, którzy stawiali pierwsze kroki w orkiestrze skończyli szkoły muzyczne, niektórzy poszli na muzyczne studia.
- Marek Dybowski, który skończył Akademię Muzyczną w Bydgoszczy i jest nauczycielem muzyki poświęcił swoją pracę magisterską naszej orkiestrze. Andżelika Kotlarz studiuje muzykę w Częstochowie, a Agata Bobrowska wokalistykę w Bydgoszczy - wymienia Roman Organiściak.

Marzeniem kapelmistrza jest zagrać "Polkę na kowadło" Józefa Straussa. - Niestety, za prawo wykonywania tego utworu trzeba płacić w dolarach lub euro. Bardzo trudno zdobyć partyturę. A ja już mam pomysł, jak by to miało być rozpisane na nasza orkiestrę. Oczywiście z udziałem kowalskiego kowadła - zdradza Roman Organiściak.

W niedzielę, 19 bm., orkiestra będzie świętować swoje 20-lecie. Najpierw zagra na uroczystej mszy o godz. 12 w zbrachlińskim kościele, a potem w lokalu "Gala", gdzie da koncert galowy dla zaproszonych gości.

- Przed mszą pójdziemy na cmentarz zagrać naszym koleżankom i kolegom, których już nie ma wśród nas - zapowiada kapelmistrz.

Do zobaczenia - odcinek 1.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na aleksandrowkujawski.naszemiasto.pl Nasze Miasto