Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Moje zimowe rozmowy z Józefem Ryszardem Pernakiem

Redakcja
Józef Ryszard Pernak
Józef Ryszard Pernak Karol Szmagalski
Na dworze mimo słonecznej pogody hula mróz, jest prawie dwadzieścia stopni. Przy herbatce, kawie i czasem lampce czerwonego wina, przeglądając jego archiwa, rozmawiamy z Ryszardem Pernakiem o różnej tematyce związanej z Radziejowem.

Ryszard nestor Towarzystwa Miłośników Kujaw przy okazji naszych rozmów dzieli się wspomnieniami i własnymi przeżyciami, jak i przypomina wiele faktów, które powoli przechodzą do zapomnienia. Mimo, że 12 Marca 2012 roku Józef Ryszard Pernak ukończy 88 lat nadal ma doskonała pamięć.
Ale do rzeczy.
KS.Rozmawialiśmy o pozostałości w Radziejowie resztek kultury żydowskiej. Przypominaliśmy o : kirkucie, macewach, budynku banku żydowskiego, synagodze, mykwie, budynku jatki itp. Z Twojej wypowiedzi wynikało, że w rejonie obecnej ulicy Toruńskiej było w przeszłości skupisko ludności żydowskiej. Myślę, ze warto abyś przypomniał nam jeszcze inne fakty z tą kulturą zwiazane, o jakich pamiętasz?
RP.Masz rację. W ulicy Toruńskiej i jej przyległych było skupisko ludności żydowskiej, która podobnie jak i pozostała ludność miała nie najlepsze warunki mieszkaniowe. Przypominam sobie, że potwierdzeniem tego była lista żydów sporządzona przez niemieckie go burmistrza Miasta Radziejowa Kurta Molera, w dniu 5 kwietnia 1940 roku. Wg. Tej listy byli stłoczeniu na ulicy Toruńskiej a później przepędzeni do kościoła-„Farnego". Tam zostali zapędzeni na samochody wojskowe i pod plandekami przewiezieni pod Koło, gdzie byli przeładowani do samochodów przygotowanych do gazowania ludzi. Tam też rozstrzelano ich i wrzucono do rowów w pobliskim lesie. Z tego, co pamiętam zamordowano bestialsko blisko sześciuset radziejowskich żydów.
KS.Spacerując po Radziejowie, co potwierdzają przyjeżdżający do nas różni goście widać na każdym kroku ład, porządek, estetykę. Pojawia się wiele nowych inwestycji. Choć i w Radziejowie są problemy czekające rozwiązania: występuje starzenie się mieszkańców, brak miejsc pracy itp. Ładnie prezentuje się rynek Miasta z niedawno odrestaurowanym dawnym Magistratem. Ale nie o tym. Zechciej przypomnieć jak ten rynek wyglądał kiedyś?
RP.
Wymyśliłeś trudne pytanie, ale postaram się wysilić swoja pamięć i możliwie wiernie to odtworzyć.Radziejowski przedwojenny rynek stanowił centrum miasta, był bardzo nieciekawym. Wąski trzy metrowy pas zabrukowanej jezdni wokół czworokątnego rynku, z całkowicie pustym centrum. Otoczone to starymi domami mieszkalnymi i handlowymi. Spłowiałe od słońca i deszczu ściany wywoływały uczucie smutku i zniechęcenia. Ułożony wąski chodnik o szerokości dwóch płyt chodnikowych wtapiał się w smutną powierzchnie rynku. Został odmieniony dzięki ufundowaniu przez społeczeństwo miasta pomnika Tadeusza Kościuszki. I tu warto przypomnieć, że Przewodniczącym honorowego Komitetu Obywatelskiego Fundacji Pomnika, był dziedzic majątku Broniewek pan Włodzimierz Chrzanowski. Ciekawostka ta wynika z napisu z 1917 roku na odbudowanym pomniku i postawionym na obecnym miejscu tj. przed budynkiem MP Biblioteki Publicznej. Ufundowany i wybudowany wtedy pomnik pozwolił jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odzyskać „ducha". Pomnik otoczony zosta ładnym ogrodzeniem wykonanych z kowalskim kunsztem przez członków Cechu Kowali i Ślusarzy Radziejowa. Otoczony pięknymi czerwono-białymi sztamowymi różami. Aż do wybuchu drugiej wojny światowej róże pielęgnowała pani Apolonia Stanecka ( babcia Miłka Grojnowskiego).
Co jeszcze mogę dodać? Może tak zróbmy taki oto spacer. Wokół rynku zostały pobudowane domy znaczniejszych mieszkańców. Idąc i patrząc od strony kościoła oo. Franciszkanów w stronę widocznego na górze kościoła „Farnego" w pierwszym domu parterowym mieszkał rzeźnik Malinowski. Za uliczka za nim był sklep z artykułami żelaznymi p. Bolesława Kruszyńskiego, nad nim mieli sklep z garniturami, paltami, futrami żydzi p. Markowscy. Następna jednopiętrowa kamieniczka należała do rolnika p. Konstantego Janowskiego. Na parterze mieściły się ich mieszkania, a od rynku sklep z pieczywem, na jego zapleczu mieściła się piekarnia. Obok piętrowego domu stała parterowa chata w której mieszkała rodzina żydowska zegarmistrza Waltera. Na jej zapleczu znajdowała się też izba p. K. Janowskiego, w której mieszkała rodzina czeladnika piekarskiego Franciszka Szmagalskiego ( Twój ojciec). Następny dom należał do rodziny Wiśniewskich, którzy wówczas prowadzili sklep spożywczy. W kolejnym domu mieszkała rodzina żydowskiego sklepikarza Frankowskiego. Rodzina ta tuż przed II Wojna Światowa sprzedała ten dom i wyjechała do Australii. I tu ciekawostka: córka Frankowskiego wraz z mężem i bratem odwiedziła mnie z prośba o pokazanie naszego miasta. Po ich powrocie do Australii dzwoniła ich matka i powiedziała mi o tym, co jej oni powiedzieli. O tym jak wygląda współczesny Radziejów. Być może jak powiedział jeszcze przed śmiercią go odwiedzi. Dom następny należał do rodziny Mielcarków, którzy prowadzili restauracje. Następny dom zajmowali państwo Kępscy – piekarze. Kolejny dom ze sklepem należał do rzeźnika Konopackiego ( jakiś czas mieścił się tam kiosk Ruchu). Idąc dalej to donm stolarza Marcinkowskiego.
Strona południowa to dom rzeźnika- organisty Juliana Konopackiego ( dziś dom fryzjera Jana Janiaka). Następna posesja należała do bardzo zasłużonej dla Radziejowa rodziny Metlewiczów. W pierwszej części domu miał sklep spożywczy i sprzedaż wyrobow. Alkoholowych. W następnym segmencie domu Mętlewicza mieszkał i miał sklep piekarniczy Stanisław Polankiewicz. W jednym z segmentów domu Mętlewicza mieszkał p. Ignacy Bąkowski ojciec powojennego dyrektora LO p. Tadeusza Bąkowskiego. ( Józef Metlewicz prowadził renomowana piwiarnia z tzw." wyszynkiem". Następny wówczas bardzo leciwy dom to dom p. Eleonory i Adama Piątkowskich , właścieli kilku hektarów ziemi. ( obecnie mieści się tu budynek b. Rejonu Telekomunikacji).Następny dom, to własność wieloletniej rodziny żydowskiej Erdwanów.( obecnie Poczta Polska). Domy p. Piątkowskich i Erdwanów zostały wyburzone w 1941 r. przez niemieckiego burmistrza Kurta Molera. Przed wojną między domem Erwinów a Magistratem była przerwa . W tylnej części na parterze mieścił się areszt policyjny.
Po stronie zachodniej gdzie dziś jest sklep p. Nowaka mieściła się od niepamiętnych czasów apteka. Kilka lat przed II Wojna Światową prowadził ją mgr farmacji p. Marian Gonera. W następnej piętrowej kamienicy mieszkał żyd handlujący zbożem p. Grojnowski . W latach pięćdziesiątych brama została zamurowana a dom po p. Grojnowskim przebudowano na Internat ZS Mechanicznej. Parterowe domki wypełniające przestrzeń do domu p. Mikołajczaków zasiedlił sklep rowerowy żyda radziejowskiego p. Kwiata. Piekł on w każdy piątek smaczne chałki i produkował lody. Specjalnością był wypiek tzw, :Macy" na Piątkowo/sobotnie święto żydowskie. ( tu mieszka rodzina b. dyrektora LO Tadeusza Bąkowskiego). , mieścił się tu sklep żydówki Szlomińskiej-:Salama".
KS.Ryszard podziwiam Twoja pamięć. Myślę, że niedługo poruszymy inne ciekawe tematy, jakie nasunęły się w toku naszych rozmów.
Dziękuje za ten fragment naszych rozmów. KS.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Moje zimowe rozmowy z Józefem Ryszardem Pernakiem - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na aleksandrowkujawski.naszemiasto.pl Nasze Miasto