Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Legendy Płowieckie

Jolanta Młodecka
27 września 1331r. na polach wsi Płowce doszło do bitwy rycerzy Władysława Łokietka z Zakonem Krzyżackim. Tę historię znamy. A legendy? Oto one...

O Florianie Szarym i herbie Jelita

Pod koniec dnia, po skończonej walce, Łokietek ze swymi przybocznymi objeżdżał pobojowisko. Zatrzymał się, słysząc czyjeś jęki. Na ziemi, wśród połamanych wozów, leżał polski rycerz. Trafiony trzema kopiami w brzuch, podtrzymywał wypływające jelita. Był to Florian z rodu Szarych. Florian miał wówczas powiedzieć: - Nie tyle bolą mnie rany, co zły sąsiad.

Przyjęto, że mówiąc o złym sąsiedzie, Florian Szary myślał o Zakonie Krzyżackim. Trudności wewnętrzne królestwa nie tyle zagrażały Polsce, co podstępni rycerze zakonni. Łokietek nadał Florianowi i jego potomkom herb Jelita.

O cmentarnym kamieniu

Na cmentarzu rycerstwa polskiego poległego w bitwie wzrok przyciąga duży kamień. W jego górnej części znajduje się duże wgłębienie. Prawdopodobnie kamień ów służył jako chrzcielnica bądź kropielnica w istniejącym w owych czasach drewnianym kościółku. Tradycja każe nam jednak wierzyć, iż w owym kamieniu wypełnionym wodą strudzony Łokietek obmywał po bitwie ręce i miecz swój.

Wdowina

Płowiecka bitwa dobiegała końca. Biskup Maciej nakazał pogrzebanie zabitych. Nad poległymi zebrały się kobiety: matki, żony, siostry. Opłakiwały swoich najbliższych. Ich łzy mieszały się z krwią poległych, a było ich tak wiele, że powstało grzęzawisko.

Mieszkańcy Płowiec od niepamiętnych czasów ów staw wśród łąk nazywają Wdowiną, jako że z łez wdów powstał. Woda w nim nie wysycha nigdy, a i płacz czasami usłyszeć można.

Łokietkowa Lipa

Ginie już pamięć o Łokietkowej Lipie. Jeszcze w latach osiemdziesiątych minionego wieku w starej alei parkowej budziła podziw i zainteresowanie swą wielkością i dostojeństwem. Na pniu ktoś zawiesił święty obrazek. Mówiono, że drzewo rośnie właśnie w tym miejscu, z którego Łokietek dowodzić miał bitwą. Mówiono też, że to w jego cieniu strudzony po bitwie odpoczywał. Nie brakło też głosów, które twierdziły, iż to właśnie na pamiątkę zwycięstwa król lipę zasadzić raczył.

Smużki

W samszyckim lesie jazda polska przygotowywała się do bitwy. Wędrując z Płowiec w tamtą stronę mija się pole zwane smużki. Nazwa pochodzi od rycerzy Smugów, którzy wedle tradycji wielce odznaczyli się w płowieckiej bitwie. Wiosną i jesienią świeżo zaorane pole w blasku zachodzącego słońca często mieni się krwawo, przypominając - jak mówią - krew przelaną w czasie bitwy.
Na podstawie: Informator turystyczny. Płowce - Wioska Rycerska.

Wideo: Info z Polski 21.09.2017

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto