Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ktoś kłamie przed olkuskim sądem? Rozpoczął się proces, w którym najważniejsze postaci to burmistrz Wolbromia i starosta olkuski

Małgorzata Gleń
Małgorzata Gleń
Pierwsza rozprawa przed olkuskim sądem. Na świadka powołano m.in. Bogumiła Sobczyka, olkuskiego starostę
Pierwsza rozprawa przed olkuskim sądem. Na świadka powołano m.in. Bogumiła Sobczyka, olkuskiego starostę Małgorzata Gleń
Ks. Józef Tischner mówił kiedyś, że "Są trzy prawdy: świento prawda, tys prawda i gówno prawda". A czym jest to co dzieje się przed olkuskim Sądem Rejonowym? W procesie, w którym o podżeganie starosty olkuskiego Bogumiła Sobczyka do popełnienia przestępstwa jest burmistrz Wolbromia Adam Zielnik i jego zastępczyni Bożena Konieczna są dwie zupełnie różne relacje tego, co działo się na spotkaniu samorządowców w październiku 2021 roku. I wcale niekoniecznie ktoś tu kłamie, tylko każdy ma tu własną "prawdę".

W Sądzie Rejonowym w Olkuszu, we wtorek 21 października 2023 roku, ruszyła sprawa z oskarżenia publicznego przeciwko Burmistrzowi Miasta i Gminy Wolbrom Adamowi Zielnikowi i jego zastępcy Bożenie Koniecznej. Pierwsza rozprawa trwała 5 i pół godziny. Przesłuchiwany był główny świadek oskarżenia, starosta olkuski Bogumił Sobczyk.

Na rozprawie nie pojawili się samorządowcy z Wolbromia oskarżeni o podżeganie starosty olkuskiego do popełnienia przestępstwa. Miało do tego dojść podczas ich wizyty w gabinecie starosty 6 października 2021 roku. Ich wizyta była związana z odebraniem synowi Bożeny Koniecznej prawa jazdy za przekroczenie prędkości.

Olkuski starosta przez trzy godziny opowiadał o przebiegu spotkania i odpowiadał na pytania sędziny, prokuratorki i dwóch obrońców Adama Zielnika i Bożeny Koniecznej.

Oto najważniejsze postaci dramatu

Według jego relacji zaczęło się dzień wcześniej. Po południu i wieczorem Bogumił Sobczyk miał na swoim telefonie kilka nieodebranych połączeń. W końcu, już dość późno, oddzwonił. - Zapytałem w czym mogę pomóc? - relacjonował przed sądem starosta olkuski.
Po drugiej telefonie słuchawki usłyszał, że burmistrz Wolbromia Adam Zielnik i jego ówczesna doradca społeczna Bożena Konieczna pilnie chcą się z nim spotkać, najlepiej jeszcze tego samego dnia. Wtedy nie dowiedział się, o jaką sprawę chodzi, ale ponaglany wyznaczył spotkanie na godz. 9 dnia następnego.

To było pierwsze spotkanie starosty tego dnia, 6 października 2021 roku.

- Zaprosiłem do swojego gabinetu, zapytałem w czym mogę pomóc - opowiadał dalej starosta. - Bożena Konieczna poprosiła, abym nie zatrzymywał prawa jazdy jej syna. Adam Zielnik też o to prosił.

Okazało się, że syn Bożeny Koniecznej 5 października został złapany przez policję za przekroczenie prędkości o ponad 50 km na godz. w terenie zabudowanym. Szybko jechał, bo jak zrozumiał starosta - spieszył się do ojca, do szpitala.

Starosta nie wiedział, co może w tej sprawie może zrobić.

Odebranie prawa jazdy - czyje to kompetencje? Kolejne osoby wchodzą na scenę

Bogumił Sobczyk postanowił porozmawiać w tej sprawie z osobami - jak to mówił - "merytorycznymi". Umówił się z Zielnikiem i Konieczną, że przyjdą do niego ok. godz. 11, a on w tym czasie ściągnął do siebie Jarosława Klicha, komendanta powiatowego policji i Magdalenę Marcińską, zastępcę dyr. wydziału komunikacji starostwa powiatowego. Radzili staroście, co w tej kwestii może zrobić, i czy coś może. Stanęło na tym, że nic nie może, bo to nie jego kompetencje. - Nie ma takiej możliwości, by starosta uznaniowo decydował o zatrzymaniu prawa jazdy - tłumaczył przed sądem. - To policja odbiera, a starosta tylko potwierdza tę decyzję.

Gdy do gabinetu wrócił burmistrz Wolbromia z Bożeną Konieczną i usiedli na sofach przy bocznym stoliku, starosta próbował im przekazać, to czego się dowiedział, ale oni mieli inne zdanie. Do rozmowy włączyła się ponownie wezwana też Magdalena Marcińska i powołując się na przepisy, tłumaczyła, że starosta w tej sprawie nie może nic zrobić.

Jak relacjonował przez sądem starosta, atmosfera zagęściła się. Adam Zielnik i Bożena Konieczna mieli stać się agresywni, zaczęli podnosić głos. Wówczas miał usłyszeć zdanie "Ku[...], jakby tu był starosta Piasny, to by to dawno załatwił". - Oniemiałem - mówił Bogumił Sobczyk. - Od 2019 roku to ja jestem starostą, i prosiłem, by nie odnosiła się do osób trzecich.
Na nic zdały się kolejne tłumaczenia starosty, że jest po rozmowie z komendantem Klichem i nie może tego zrobić, czego oczekują. Miało to tylko zwiększyć agresję gości.

Bożena Konieczna, chcąc udowodnić staroście, że ruch jest po jego stronie, że może nie zatrzymywać oraz oddać prawo jazdy jej synowi, zadzwoniła do wice komendanta krakowskiej policji. Rozmowa pomiędzy czwórką osób obecnych na miejscu i krakowskim komendantem była coraz gwałtowniejsza.

- Wtedy Adam Zielnik powiedział do Marcińskiej: "Niech pani nie pieprzy". Ja tu zdecydowanym głosem, ale zachowując spokój powiedziałem do burmistrza, że to pierwszy i ostatni raz tak zwrócił się do mojego pracownika merytorycznego, abstrahując, że to kobieta - relacjonuje. Miało to wywołać furię w gościach.

Wg. relacji starosty, Bożena Konieczna rzuciła dokumenty na jego biurko, wstając przewróciła ciężką, metalową lampę, która stała obok sofy. Gdy starosta kazał wyjść gościom, ta weszła za jego biurko i stwierdziła, że nie stamtąd... nie wyjdzie. Potem zaczęła chodzić po gabinecie krzycząc. Kazała np. staroście "to załatwić". Z kolei burmistrz wymachując wskazującym palcem, miał grozić staroście, m.in. że koniec dobrej współpracy na linii starostwo - gmina.

Spotkanie się zakończyło w bardzo złej atmosferze. Wg. starosty to była próba wymuszenia na nim wydania decyzji niezgodnej z prawem.

Po przesłuchaniu starosty Bogumiła Sobczyka, sędzina zarządziła odsłuchanie nagarnia, które - jak twierdzi burmistrz Wolbromia - przypadkowo nagrało się na jego telefonie.

Bardzo dziękuję, bardzo proszę. Gdzie te krzyki i groźby?

Nagranie rozpoczyna się jeszcze przed wejściem do budynku starostwa. Słychać stuk obcasów, otwieranie drzwi, witanie się z sekretarką starosty. Nie wszystko słychać wyraźnie. Głos burmistrza nagrał się najlepiej.

Wejście do gabinetu. Powitanie i rozmowa wg. powyższej relacji, ale bez krzyków i furii, choć dynamiczna i widać, że nie ma porozumienia. Rozmówcy wchodzą sobie w głos. Każda strona obstaje przy swoich racjach. W nagraniu sporo szumów.
Wyrywki z rozmowy:

- Jak się będzie dało, to pomogę - mówi starosta.
- Ty jesteś obrażony? - pyta starostę burmistrz.

Rozmawiają m.in. o tym, że trzeba złożyć oficjalny wniosek o nieodbieranie prawa jazdy. Dyr. Marcińska daje wskazówki, gdzie to zrobić. Wniosek goście mają ze sobą, dopytują, dlaczego nie mogą go tu zostawić. Nie wszystkie słowa można zrozumieć, są zbyt niewyraźne.
Rozmowa kończy się słowami. "Bardzo dziękuję. Bardzo proszę".

Nagranie trwa jeszcze kilka minut po wyjściu z biura, słychać jak burmistrz i jego doradczyni składają wniosek o zachowanie prawa jazdy dla jej syna oraz komentarze po rozmowie: "Starosta był bardzo pobudzony". I jedno, które jest wyraźnie obraźliwe "beznadziejny gn...".

Po odsłuchaniu nagarnia a potem transkrypcji nagrania na tekst, którego dokonał biegły, a które odczytała sędzina, zadała ona staroście podstawowe pytanie: "Na nagraniu nie było słychać huku spadającej lampy, jak to możliwe?". - Na tym nagraniu tego nie ma - przyznał starosta.

Mecenasi też dopytywali, dlaczego na nagraniu podczas rozmowy nie słychać kluczowych kwestii, obraźliwych słów ani krzyków i kłótni. Złożyli wniosek, by prokuratura wycofała akt oskarżenia.

Kolejna rozprawa została zaplanowana w przyszłym tygodniu. Znów przesłuchiwany będzie starosta olkuski w świetle informacji, które uzyskano z nagrania.

Olkusz wyda 22 mln na zabezpieczenie mieszkańców przed skutkami likwidacji kopalni

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Ktoś kłamie przed olkuskim sądem? Rozpoczął się proces, w którym najważniejsze postaci to burmistrz Wolbromia i starosta olkuski - Gazeta Krakowska

Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto