Kalisza: Marcelina Z., była gwiazda telewizji śniadaniowej w TVP, oskarżona o przestępstwa skarbowe

Sprawa Marceliny Z., to tylko jeden z wątków całej sprawie, którą prowadziła Prokuratura Regionalna w Łodzi. Przed sąd trafiło w sumie 18 osób. Wśród nich są Polacy, Ukraińcy, Litwini i Białorusini. Przestępczy proceder miał polegać na wytwarzaniu i przesyłaniu droga elektroniczną fikcyjnych faktury VAT oraz tworzeniu historii komunikacji elektronicznej pomiędzy podmiotami gospodarczymi zaangażowanymi w nielegalny proceder. W ten sposób imały być tworzone pozory autentycznej współpracy handlowej. Między firmami miano dokonywać płatności za dostarczenie towarów lub usług, które według śledczych nie miały miejsca w rzeczywistości. Wszystko po to, aby dawać pozory legalności w przypadku kontroli organów pastwa.

- Akt oskarżenia obejmuje 102 zarzuty. Globalnie w całej sprawie uszczuplony podatek to wartość ponad 40 mln zł. Miejsce popełnienia przestępstw to Polska, Czechy, Litwa. "Karuzela vatowska" obejmowała produkty - kawa, napój energetyczny, złota biżuteria. Marcelina Z. jest jedną z oskarżonych, zarzuty dotyczą uszczuplenia podatku, przyjęcia i rozliczania faktur, prania brudnych pieniędzy - mówi nam sędzia Ewa Janiszewska, rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Kaliszu.

Zagrożenie karą - art. 56 par. 2 Kodeksu karno-skarbowego (oszustwo skarbowe) grzywna do 720 stawek dziennych, art. 62 par. 2a Kodeksu karno-skarbowego (posłużenie się fakturami) - kara grzywny, pozbawienia wolności od 5 dni do 5 lat. art. 271 a par. 1 Kodeksu karnego (faktury) - pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat, art. 299 par. 1 i 5 Kodeksu karnego (pranie brudnych pieniędzy, w porozumieniu z innymi osobami) - od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności.

Proces w tej sprawie zmierza już ku końcowi. Sąd w Kaliszu musi przesłuchać ostatnich świadków i wkrótce powinien zapaść wyrok.

Marcelina Z., do niedawna jeszcze prowadząca program "Pytanie na śniadanie" w TVP odpiera stawiane jej zarzuty. Modelka wydała w tej sprawie oświadczenie.

- "Z powodu licznych insynuacji oraz NIEPRAWDZIWYCH informacji, które coraz szerzej są przytaczane i powielane, jestem zmuszona wyjaśnić Wam całą sytuację, co, mam nadzieję, spowoduje ucięcie wszelkich niedomówień i kłamstw. Ta sprawa miała miejsce w 2017 roku. Chcę Was zapewnić, że nie dokonałam świadomie jakiejkolwiek czynności, która byłaby sprzeczna z prawem" - napisała Marcelina Z.

ZOBACZ TAKŻE: