- Walczyłam od miesięcy o nauczyciela wspomagającego - tłumaczy kobieta, prosząc o anonimowość ze względu na swoje dziecko. - Dopiero po mojej skardze do kuratorium, burmistrz zmienił zdanie.
Syn naszej Czytelniczki dotąd miał w szkole nauczanie indywidualne.
- Ma dobre wyniki, chciałam spróbować, jak sprawdzi się w normalnej klasie. Ale z jego chorobą musi mieć nauczyciela wspomagającego. To dodatkowy nauczyciel, który siedzi obok dziecka z niepełnosprawnością i mu pomaga. Z jego pomocy mogą korzystać też inne dzieci w klasie - tłumaczy.
- Od pierwszego września w szkole jest nauczyciel wspomagający z odpowiednimi kwalifikacjami - tłumaczy Jerzy Erwiński, zastępca burmistrza, odpowiedzialny za oświatę. - To nie niechęć z naszej strony była przyczyną braku reakcji na wcześniejsze zabiegi tej pani, tylko brak przepisów. Weszły w życie dopiero w końcu lipca i mówią, że takich nauczycieli szkoły będą zatrudniać tam, gdzie jest potrzeba od stycznia 2016 roku. Zdecydują o tym dyrektorzy. U nas - by wyjść tej pani naprzeciw - taki nauczyciel już jest. Pierwszy w powiecie - dodał.
Kobieta przyznaje, że w maju złożyła skargę na burmistrza do komisji rewizyjnej rady miejskiej i choć wywalczyła to, czego chciała, skargi nie wycofa.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?