Iskra Boża w Aleksandrowie Kujawskim po raz kolejny zgromadziła tłumy [zdjęcia]

„Iskra Boża” to projekt, który przed laty wymyśliły dwie nauczycielki: Anna Rogalska i Aneta Olkowska. Od samego początku impreza budzi ogromne zainteresowanie wśród mieszkańców o czym za każdym razem świadczą tłumy wypełniające korytarze oraz aulę szkół salezjańskich. 11. edycja festiwalu po raz pierwszy odbyła się we współpracy z aleksandrowskim stowarzyszeniem „Radosny Zakątek”. – To niesamowite, że możemy wziąć udział w tej wyjątkowej inicjatywie – przyznaje Arleta Królikowska, prezes stowarzyszenia. – Wiemy, że ta współpraca będzie kontynuowana, a to dla nas ogromne wyróżnienie.

Tegoroczna uroczystość została poświęcona Basi Schneider, podopiecznej „Radosnego Zakątka”. Dziewczynka urodziła się jako wcześniak z obustronnym niedosłuchem przewodzeniowym oraz rozszczepem podśluzówkowym podniebienia, które powodują, że 4-latka jeszcze nie mówi. Zebrane pieniądze pomogą w rehabilitacji dziecka. – Pomoże nam to w zakupie kosztownych implantów słuchowych i aparatu ortodontycznego. – mówi Daria Lewandowska, mama Basi. – Bardzo się cieszymy, że organizatorzy wyszli z taką inicjatywą i gorąco im dziękujemy.

Przeczytaj także:W Aleksandrowie Kujawskim nagrodzono najładniejsze bałwanki

Na scenie w szkolnej auli pojawiło się spore grono utalentowanej młodzieży. Publiczność mogła podziwiać układanie kostki Rubika, różnorodne style taneczne czy popisy wokalne. Poza podopiecznymi szkół salezjańskich swoje występy przedstawili m.in. najmłodsi z Niepublicznego Przedszkola Bim Bam Bino oraz Przedszkola im. Juliana Tuwima. Wyjątkowy wieczór poprowadzili Paulina Świstek i Adrian Konieczek.

Obok prezentacji talentów artystycznych dzieci i młodzieży organizowane zostały kiermasze, wystawy i licytacje. Do zdobycia było wiele interesujących rzeczy, na które nie szczędzono grosza. – To budujące, że tak wielu mieszkańców uczestniczy w tym szlachetnym przedsięwzięciu – mówi Andrzej Cieśla, burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego.
Wśród najciekawszych zdobyczy znalazły się takie przedmioty jak pióro prezesa rady ministrów, zlicytowane za kwotę 900 złotych czy grafiki aleksandrowskiego artysty Pawła Nowaka, które osiągnęły wartość 300 złotych.