Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dramatyczne chwile na osiedlu Sady w Kielcach. Przypadkowi przechodnie ratowali mężczyznę, który runął na chodnik i uderzył głową o beton

Paulina Baran
Paulina Baran
Wideo
od 16 lat
Dramatyczne wydarzenia miały miejsce w poniedziałek, 15 maja na ulicy Marszałkowskiej w Kielcach. Przypadkowi przechodnie ratowali mężczyznę, który który runął na chodnik i uderzył głową o beton. Dzięki wspaniałej postawie zupełnie obcych ludzi, pomoc dotarła do mężczyzny błyskawicznie. Zobaczcie szczegóły.

Dramatyczne chwile na ulicy Marszałkowskiej w Kielcach. Przypadkowi przechodnie ratowali mężczyznę!

O takich postawach warto pisać! Wspaniale zachowali się przechodnie oraz kierowca, którzy widząc upadającego na chodnik mężczyznę nie wahali się ani chwili lecz szybko ruszyli z pomocą. O wydarzeniach z poniedziałkowego poranku napisano na facebookowym portalu "Przyjazne Sady".

- Sytuacja dosłownie sprzed chwili. Mężczyzna szedł chodnikiem, przewrócił się i uderzył głową o beton. 3 osoby - dwie przechodzące obok, a trzecia przejeżdżająca autem natychmiast udzieliły pomocy układając go w pozycji bezpiecznej i zadzwoniły pod numer alarmowy. Jeden z mieszkańców pobiegł do przychodni i zaalarmował zespół ratowniczy, który bardzo szybko zjawił się na miejscu. Prawdopodobnie poszkodowanemu mężczyźnie nic się poważnego nie stało. Został zabrany przez ratowników. Bardzo się cieszę z tego, że mamy wśród nas ludzi, którzy nie przechodzą obojętnie widząc taką, jak ta sytuację

- czytamy na Facebooku "Przyjazne Sady".

Informacje o zdarzeniu potwierdziła nam Marta Solnica, dyrektorka Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego. Okazuje się, że mężczyzna trafił na oddział neurologiczny szpitala w Kielcach.

O tym, jak ważna w takich przypadkach jest pierwsza pomoc mówi Anna Mazur - Kałuża, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach.

- Na pewno takich sytuacji nie należy bagatelizować, nie wolno przechodzić obojętnie wobec takiej osoby - zaznacza rzeczniczka i podkreśla, aby w pierwszej kolejności dzwonić pod numer alarmowy 112 lub 999.

- Nawet jeśli nie wiemy, jak udzielić pierwszej pomocy to dyspozytor medyczny, który odbierze telefon może nas poinstruować, w jaki sposób postąpić. Wystarczy opowiedzieć dokładnie, co się dzieje z osobą, jakie są objawy. Nasz personel zawsze podkreśla, że w takich sytuacjach liczą się sekundy i nasze działania mogą uratować komuś życie - mówi Anna Mazur - Kałuża.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto