Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ciężkimi pracami porządkowymi zajmą się więźniowie

Dorota Grąbczewska
Więźniowie z Garbalina pomagali wiosną w umacnianiu wałów na Nerze
Więźniowie z Garbalina pomagali wiosną w umacnianiu wałów na Nerze fot. archiwum
Samorządy szukają taniej siły roboczej do prac porządkowych. Po ograniczeniu pieniędzy na roboty publiczne w urzędach pracy - alternatywą dla długotrwale bezrobotnych stali się więźniowie z Zakładu Karnego w Garbalinie.

Więźniowie od kilku lat pracują już w Łęczycy, Łodzi, a od stycznia także w Zgierzu. Teraz władze Kutna chciałyby zatrudnić ich także w tym mieście, tym bardziej że na rzecz samorządów więźniowie wykonują pracę nieodpłatnie.

Więźniowie z Garbalina pracują też dla firm. Do końca stycznia odpłatność za te usługi wynosiła połowę najniższego wynagrodzenia. Teraz mają pracować za najniższą krajową.

- Obecnie ok. 180-200 naszych więźniów ma zatrudnienie - mówi Ryszard Paradowski, dyrektor Zakładu Karnego w Garbalinie. - Bywało, że jednorazowo pracowało nawet 400 osadzonych. Do pracy są kierowani wyselekcjonowani przez nas więźniowie. Na to, by świadczyć ją nieodpłatnie, muszą wyrazić zgodę. Więźniowie są jednak chętni, bo wiedzą, że wtedy mogą liczyć na warunkowe umorzenie kary i wcześniejsze opuszczenie zakładu.

Jeszcze większe zainteresowanie wśród osadzonych budzi pracą odpłatna, która pozwala im gromadzić pieniądze tak potrzebne po wyjściu na wolność.

Po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, od 1 lutego zmieniły się przepisy dotyczące wynagradzania za pracę osób odbywających karę pozbawienia wolności. Teraz przepisy nakazują pracodawcy płacić więźniom za pracę pełną kwotę minimalnego wynagrodzenia.

- Jeśli do tego dodać koszty dowozu więźniów, to okazuje się, że taka forma zatrudniania jest dla przedsiębiorców mało korzystna - dodaje dyrektor ZK w Garbalinie. - Zmiana przepisów sprawiła, że firma ze Strykowa, która zatrudniała 60 naszych więźniów, zrezygnowała z ich pracy.

Pracę więźniów od dawna doceniają w Łęczycy. Na rzecz samorządu więźniowie pracowali przy rewitalizacji parku miejskiego w Łęczycy, przy remontach wielu łęczyckich szkół, sprzątali miasto.

Więźniowie pomagali też przy budowaniu wałów przeciwpowodziowych na Nerze oraz przy sadzaniu lasów w Nadleśnictwie Grotniki. Ostatnio grupa więźniów pracowała przy rekultywacji górki retkińskiej w Łodzi.

Od stycznia więźniowie z Garbalina pracują w Zgierzu. Najpierw odśnieżali miasto, teraz je sprzątają. Od kilku lat pracują tez w Zakładzie Usług Komunalnych w Łodzi.

- Zatrudniamy więźniów z różnych zakładów i jesteśmy z ich pracy zadowoleni - mówi Bogdan Cieślikowski z ZUK w Łodzi. - Nigdy nie było skarg. Są zdyscyplinowani.

Nad zatrudnieniem więźniów do prac porządkowych zastanawiają się teraz władze Kutna. Wiadomo, że Powiatowy Urząd Pracy w Kutnie w tym roku dostanie dużo mniej pieniędzy. To oznacza, że miasto nie będzie mogło już zatrudniać do robót publicznych tylu bezrobotnych, ilu dotychczas. Dlatego prezydent zastanawia się nad możliwością zatrudnienia ok. 20 więźniów z Garbalina.

- Nasz koszt związany byłby z ich dowozem oraz zapewnieniem im ubrań roboczych - mówi Zbigniew Burzyński, prezydent Kutna. - Łęczyca od lat korzysta z pracy więźniów i bardzo ją sobie cenią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak przygotować się do rozmowy o pracę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leczyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto