21-letni Sebastian z Siniarzewa podejrzany o pedofilię. Sprawa trafi do prokuratury

Zobacz wideo: Kujawsko-pomorscy strażacy interweniowali podczas sylwestra.

Jedziemy do Siniarzewa, małej wsi w gminie Zakrzewo, w której mieszka 21-letni Sebastian. Chłopak jest niepełnosprawny, także intelektualnie.

Pytamy mieszkańców, czy słyszeli o głośnym ujęciu pedofila. Sprawa głośnym echem obiła się w powiecie.

- Film był w internecie. Nawet mu twarzy nie zasłonili – oburza się jedna z mieszkanek. - Znam rodzinę tego chłopaka, on ma świadomość dziecka, nie osoby dorosłej. Oczywiście zachowanie jest niepoprawne, ale podszywanie się pod dziecko, to też skandal.

- Dziwię się, dlaczego rodzice ich wpuścili do domu. Czemu nikogo z nim nie było- pyta inny mieszkaniec.

Działacze obu stowarzyszeń do Sebastiana przyjechali w poniedziałek, 2 stycznia. Mają dowody na to, że 21-letnia chłopak groził małoletnim dziewczynkom i nakłaniał je do pokazywania intymnych części ciała.

- U osób niepełnosprawnych takie bodźce jak popęd seksualny też są, mają swoje potrzeby. Rozumieją je w inny sposób. Nie znam sprawy, nie znam osoby, ciężko mi powiedzieć coś więcej. Dziwię się, że opiekunowie chłopca nie działają, nie uczą go walczyć z popędem, a co najważniejsze nie sprawdzają komunikatorów – mówi nam psycholog-seksulog, który ze względu na to, że nie zna ogólnej sytuacji 21-latka, nie chce podawać swoich danych.

To jednak nie usprawiedliwia działania 21-latka. Pod postem i filmem z jego udziałem wylała się fala hejtu. - Ludzie potępiają jego działanie, ja też. Brak rozmowy i tłumaczenia dziecku, że takie zachowanie jest karalne to chyba jeden z powodów. Już miał jakieś zarzuty, ale ja się tym nie interesuje – dodaje inna mieszkanka wsi.

- Powinien zostać za to ukarany – mówi inny mieszkaniec. - Może wreszcie ktoś się zastanowi nad jego działanie.

Sebastian w 2019 roku był już karany z art. 200 Kodeksu Karnego (seksualne wykorzystanie małoletniego). Wówczas dostał dwa lata w zawieszeniu z zakazem zbliżania się do małoletniej. Głośno mówi o tym w opublikowanym filmie. Przyznaje się też do zarzucanych mu przez członków stowarzyszenia czynów. Chłopak miał podawać się za 13-latka i rozmawiać z nieletnimi. Wysyłał im filmy pornograficzne, groził, że zgwałci i wyzywał.

Na filmie widać, że nie jest przejęty całą sytuacją, a swoje zachowanie tłumaczy... nudą.

Sebastiana i obszerny materiał dowodowy członkowie stowarzyszeń dostarczyli aleksandrowskiej policji.

- Mieliśmy obywatelskie ujęcie 21-latka, który składał propozycje obcowania płciowego małoletniej poniżej lat 15, za którą podawała się osoba dorosła – tłumaczy „Gazecie Pomorskiej” asp. Marta Białkowska-Błachowicz, oficer prasowa KPP w Aleksandrowie Kujawskim. - Materiały zebrane zostaną przesłane do aleksandrowskiej Prokuratury Rejonowej.

Śledczy z Aleksandrowa Kujawskiego jeszcze nie znają sprawy.

- Nie otrzymaliśmy materiałów, o tej sprawie nie mogę nic więcej powiedzieć – wyjaśnia „Gazecie Pomorskiej” w środę prokurator Mariusz Ciechanowski, szef Prokuratury Rejonowej w Aleksandrowie Kujawskim. Opowiedzieliśmy o całej sytuacji. - Pochwalam intencje stowarzyszeń, ale nie ten sposób działania.

To kolejna sprawa w powiecie aleksandrowskim, która dotyczy obywatelskiego zatrzymania podejrzanego o pedofilię.

Jedna z takich spraw skończyła się prawie tragicznie. Niewinny chłopak, oskarżony przez inną grupę, został zatrzymany na ulicach Aleksandrowa Kujawskiego. Matka z synem była skłonna do wyprowadzenia się z miasta. Jak się okazało, dorosła osoba podszywała się pod dziecko i pisała do mężczyzny. Chłopak zapytał o wiek dziewczynki, gdy odpisała mu, że ma 14-lat. Mężczyzna zrezygnował i od razu odpisał, że nie chce z nią pisać, ani nawiązywać żadnych relacji. Padła propozycja spotkania w Toruniu, na które mężczyzna się nie stawił. Mimo to członkowie grupy łowców pedofilii przyjechali do Aleksandrowa Kujawskiego i na osiedlu zatrzymali mężczyznę. Mieszkaniec chętnie współpracował z prokuraturą i policją. Był niewinny. Mimo to film z jego twarzą został opublikowany w mediach społecznościowych.

Co z osobą, która pisze z podszywającą się pod dziecko osobą dorosłą? - Zawsze to usiłowanie nieudolne – tłumaczy prokurator Ciechanowski.