Stu biegaczy wzięło udział w 3. nieoficjalnym Biegu imienia Kory. Pomysłodawcą akcji był Sławomir Leśniewski, biegacz i koordynator sobotnich biegów ParkRun na Słodowie we Włocławku. Biegacze mieli do pokonania dowolną liczbę 7-kilometrowych pętli wokół jeziora Rybnica.
- Całe życie byłem fanem Maanamu, wychowałem się na Maanamie, wychowałem się na Korze - mówi Sławomir Leśniewski. - Pamiętam dokładnie ten dzień, kiedy rano wstałem i wychodząc na trening wyświetlił mi się komunikat, że Kora nie żyje. Nawet teraz mam ciarki. Wybiegłem w las, ale nie dałem rady zrobić treningu. Wtedy pomyślałem o takim biegu. Zależy mi na tym, by to był oficjalny bieg z większym rozmachem, nie taki nieoficjalny, jak teraz. Jestem w kontakcie z menagerką Kory, pisałem do Kamila Sipowicza. Chciałbym, by ten piąty bieg był już naprawdę oficjalny. Biegów miejskich jest wiele, my będziemy biegać po lesie, w rejonie Rybnicy. Zamysł jest taki, by to były biegi na 10, 21 i nawet 42 kilometry.
W sobotniej akcji nad jeziorem Rybnica wzięło udział stu biegaczy, którzy w różnorodny sposób pokonywali okrążenia wokół jeziora Rybnica, nawet maszerując. Każda pętla wynosiła 7 kilometrów.
Michał Probierz o Ekstraklasie i Euro
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?