- Nigdy nie widziałem, żeby ktoś mieszkał w tak fatalnych warunkach. A wszystko to dzieje się przecież w XXI wieku! Ich nędza śni mi się po nocach - mówi radny Piotr Kapeliński.
Całe ich mieszkanie to zakurzona izdebka trzy na cztery kroki, a w niej kopcąca westfalka (metalowy piec kuchenny, który grozi zaczadzeniem), lodówka, dwa łóżka i stół. I żyrandol, który skorodował, bo... od dawna nikt go nie używa.
W Litychowie dorosły już dwa pokolenia, odkąd w nieotynkowanym domu z białej cegły toczy się wojna. - Jak długo jednak gmina ma ponosić koszty rodzinnych konfliktów, które ciągną się od dziesięcioleci? - pyta Kazimierz Świątczak, przewodniczący Rady Gminy.
Bez wody, bez prądu, bez przebaczenia
Od dwóch lat Felisiakowa mieszka z bratem bez prądu i wody. Czy gmina musi ponosić koszty rodzinnych waśni?
Całe mieszkanie Stanisławy Felisiak w Litychowie, gm. Bytoń to zakurzona izdebka trzy na cztery kroki. A w niej kopcąca westfalka, lodówka, dwa, łóżka i stół. I żyrandol, który skorodował, bo od dawna nikt go nie używa.
Piotr Kapeliński, radny w powiecie radziejowskim, przyznaje, że nędza Felisiakowej śni mu się po nocach:
Czytaj więcej: tutaj
INFO Z POLSKI odc.24 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?